sobota, 19 czerwca 2010

Williams + Renault - czyżby powrót klasyków?

 
Coraz bardziej prawdopodobny jest powrót zespołu Franka Williamsa do korzystania z silników Renault!

W sezonie 2010, po całkowitym wycofaniu się Toyoty, bolidy stajni z Grove napędzane są jednostkami Coswortha, o których od początku mówiło się, że nie będą wystarczająco konkurencyjne. Tymczasem Renault nie ukrywa, że mógłby dostarczać swoje produkty do większej ilości zespołów (obecnie, oprócz stajni fabrycznej, z francuskich silników korzysta także Red Bull Racing). 

Dlaczego taki tytuł notki? Otóż Williams korzystał już kiedyś z silników Renault i były to najlepsze lata w historii tego utytułowanego zespołu. 
 
Współpraca między nimi rozpoczęła się w roku 1989. Williams zdominował Formułę 1 w sezonach 1986 (choć wtedy wygrał tylko mistrzostwo świata konstruktorów, wśród kierowców najlepszy był Prost w McLarenie) i 1987 (tu już oba tytuły dla Williamsa - mistrzostwo dla Piqueta), korzystając z jednostek napędowych Hondy - jednak wkrótce japoński producent opuścił zespół, co przyniosło fatalne wyniki w sezonie 1988. Już pierwszy sezon z silnikami Renault był jednak powrotem do formy - Williams zajął drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów. Prawdziwe sukcesy przyszły jednak nieco później - Williams-Renault zdobywał 5-krotnie mistrzostwo świata wśród konstruktorów (1992, 1993, 1994, 1996 i 1997) i 4-krotnie wśród kierowców (1992 - Mansell, 1993 - Prost, 1996 - Hill i 1997 - Villeneuve). 

Fajnie byłoby więc znów widzieć nazwę Williams-Renault, a być może będzie to też jakiś przełom dla tego zasłużonego brytyjskiego zespołu, który od czasu zakończenia współpracy z BMW radzi sobie bardzo przeciętnie i nie jest w stanie powrócić do czołówki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz